Josef Prusa ogłasza, że Prusa Research otwiera własną linię produkcyjną świetnego jakościowo filamentu. Dlaczego? Otóż, jak twierdzi Prusa, producenci filamentu zbyt często bagatelizują dokładność wymiarową, właściwości mechaniczne, a nawet powtarzalność koloru podczas produkcji filamentu. Uznał więc, że stworzy własny, lepszy, pozbawiony wszystkich mankamentów.
Filament Prusy, zwany „Prusament” ma wyróżniać się na tle innych filamentów wieloma cechami:
- Dokładność wymiarowa. Zdaniem Prusy, producenci zbyt często nie przestrzegają i tak dość już luźnych zakresów dokładności wymiarowej. Nie wyjawił niestety, których producentów miał na myśli. Wskazał za to, że już przy bardzo często podawanej dokładności ±0.05 mm mogą występować problemy z jakością wydruku – przy filamencie o średnicy 1,75mm oznacza to różnice w objętości sięgające 11,4%. Na ile takie zmiany w zakresie deklarowanej dokładności mają wpływ na jakość wydruku? Zamiast dywagować na ten temat, Prusa woli radykalnie podnieść dokładność wymiarową deklarując zakres ±20 µm (0,02mm).
- Kontrola jakości. Wytłaczany filament ma być kontrolowany pod względem średnicy w dwóch osiach z pomocą czujników laserowych ponad 4700 razy na sekundę. Oznacza to ścisłe przestrzeganie deklarowanej dokładności wymiarowej 0,02mm. Do klienta nie trafi żadna szpula w jakimkolwiek miejscu przekraczająca założony zakres średnicy.
- Kody QR. Każda szpula ma być wyposażona we własny, indywidualny kod QR umożliwiający przejście do strony wyświetlającej pełny indywidualny raport produkcyjny z wykresami i analizą danych. Nikt tego wcześniej nie zrobił. Możliwe będzie sprawdzenie wagi szpuli i nawiniętego filamentu, jego długość, odchylenie standardowe, owalność i wykres przedstawiający zmiany średnicy z dokładnością co do milimetra nawiniętego filamentu. Strona umożliwia też pokazanie ilości metrów filamentu, które są dostępne z danej wagi konkretnej szpuli.
- Zgodność koloru. Nie wiem, z jakimi filamentami miał do czynienia Josef, jednak najwyraźniej różnice w kolorze filamentu na początku i na końcu szpuli uznał za istotny problem. Na tyle istotny, by ogłosić, że pigment pozyskuje od europejskich dostawców, dozowanie barwnika odbywa się automatycznie, a dodatkowo funkcjonuje system CIELAB ΔE* na bieżąco kontrolujący odcień. Oczywiście, szpule z odbiegającymi od normy odcieniami mają nie trafić do kupujących.
- Właściwości drukowania. Jak Prusa zauważa, zdarza się, że różne kolory tego samego materiału wymagają innych warunków do prawidłowego drukowania. Dlatego ma zamiar używać granulatu NatureWorks 4043D i dobrych jakościowo barwników do wytłaczania PLA oraz stworzyć laboratorium testujące każdą serię filamentu pod względem wytrzymałości na rozciąganie, siły uderzenia, szybkości przepływu oraz absorpcji wody.
- Dbałość o całokształt. Klienci mają dostawać szpule nawinięte idealnie równo, co ma zapewnić bezproblemowe rozwijanie.
Jak na razie Prusamenty dostępne są jedynie pod postacią PLA w czterech kolorach: czerwonym, niebieskim, srebrnym oraz gwiezdnej czerni. Kosztują po około 100zł za kilogram. Oferta ma być jednak poszerzona o materiały takie jak PET-G i ASA oraz o większą gamę dostępnych kolorów. Prusamenty mają być wkrótce dostępne na Amazonie.
Dotychczasowe filamenty sprzedawane pod marką Prusa wytwarzane przez FilamentPM będą teraz dostępne pod nazwą „Prusa Basic”.
Źródło: www.prusaprinters.org
KOMENTARZE